lakiery do paznokci
OPI
OPI, I'M IN THE MOON FOR LOVE (Starlight 2015)
10:04:00
Bohater dzisiejszej notki to jeden z tych kolorów, które wywołują u mnie przyspieszone bicie serca- wzdycham, ocham, wzdycham, ocham i tak w kółko... ale... OPI I'm in the Moon for Love pochodzi z zimowo- świątecznej kolekcji OPI Starlight. To fiolet z dodatkiem różu z postaci bardzo delikatnego różowego shimmeru (widocznego głównie w butelce rzecz jasna). Lakier fantastycznie się nakłada, dwie cienkie warstwy potrzebne są do idealnego pokrycia płytki kolorem, nie smuży i błyskawicznie wysycha. Muszę tutaj dodać (chociaż zazwyczaj tego nie robię), że jego trwałość jest niesamowita- nosiłam go 8 dni i nawet nie miałam wytartych końcówek. Niw brudzi przy zmywaniu i nie odbarwia płytki (czego po tak długim czasie bardzo się obawiałam).
Na zdjęciach dwie warstwy I'm in the Moon for Love, utrwalone lakierem nawierzchniowym.
I tutaj pojawia się właśnie te "ale"... kolor jest piękny (przyznacie?), zebrał ogrom komplementów, dodatkowo użytkowo jest cudowny, ale ja się w nim źle czuję- nie wiem o co chodzi, ale mam wrażenie, że nie pasujemy do siebie. Taaa... i zrozum tu kobietę;P!
Macie w swoich zbiorach kolory lakierów, w których źle się czujecie? Jak Wam się podoba I'm in the Moon for Love?
42 komentarze
Piękny kolor
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńŚliczny <3
OdpowiedzUsuńZmiany zdecydowanie na plus, nagłówek jest genialny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTaki super, nie smuży, nie barwi, dwie cienkie warstwy i nie pasi? Oddaj go nam :) Najwyraźniej między Wami nie zaiskrzyło i związku z tego nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńA blog po zmianach wygląda świetnie, muszę się też kiedyś zabrać za porządki, bo naprawdę jestem pod wrażeniem. Świetna robota! No i gratuluję domeny :D
Super, że się podoba:) Zmiany to już stary temat, który gdzieś tam zawsze mi siedział w głowie ale brakowała mi czasu na jego realizację.
UsuńPiękny kolor ! Na Twoich zdjęciach wygląda wręcz bosko !
OdpowiedzUsuńOMG, ale piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Pozdrwaim ciepło:)
UsuńJak dla mnie na Twoich dłoniach wygląda przepięknie i nie wiem skąd Twój wniosek! :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie u siebie nie lubię fioletowych kolorów (ciuchy, makijaż, lakiery), mam wrażenie, że wyglądam w nich sino:(
UsuńKolor taki że dech mi zaparło w piersiach.Kocham fiolety jesienią.Ale masz rację że czasem nie iskrzy.Też miałam taki kolor wszyscy się nim zachwycali a ja nie czułam miłości,żadnych motyli.Poszedł do mojej koleżanki,która go wielbi namiętnie,
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, ale ja mogłabym nosić taką śliwkę cały rok :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się, ze prezentujesz krótkie schludne paznokcie :) Nigdy nie podobały mi bardzo długie szpony, jak u czarownic, jakie prezentuje wiele blogerek. Miłego poniedziałku kochana :*
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękny fiolet na jesień :)
OdpowiedzUsuńJest Boski !
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, paznokcie pomalowane idealnie! faktycznie, też tak mam, że w niektórych kolorach czuje się dziwnie, są takie "nie moje". co do szablonu to już kilka dni temu zauważyłam zmianę, tamten szablon też był fajny, ale czasami człowiek potrzebuję zmiany :)
OdpowiedzUsuńMi się to często zmienia - w zeszłym roku szalałam za chłodnymi brązami, taupe, szarościami... teraz jak pomaluje nimi paznokcie to czuję się tak smutno i bez wyrazu :P być może dlatego, że kojarzą mi się z nieciekawym okresem mojego życia.
OdpowiedzUsuńAktualnie podchodzę do klasycznej czerwieni ale jak już pomaluje paznokcie to tak dziwnie, zbyt jaskrawie, nie pasuje do mojego stylu ubierania się.
Co do OPI - piękny! Chociaż też wydaje mi się, że nie podszedł by mi w 100% ;)
Po prostu piękny!
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńPiękny, głęboki kolor :) ale nie martw się, ja też "nie pasuję" do wielu kolorów, choć u kogoś mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor, idealny na jesień <3 ja do pewnego czasu byłam wierna tylko klasyce, ale mi się odmieniło w tym roku i szaleję z kolorami jak nastolatka :) chociaż używam w sumie tylko semilaców - lakierów hybrydowych, to i tak w nasyconych, odważnych kolorach :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzepięknu kolor
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Super kolorek ! <333 Nie lubię na paznokciach takich jasnych zielonych kolorów
OdpowiedzUsuńhttp://sisterschannelfashion.blogspot.com/
Piękny. Drogi, ale piękny, jak pozostałe z tej serii. O dziwo fiolet, który niedawno kupiłam bardzo pozytywnie mnie zaskoczył "na mnie" i go polubiłam, więc sprawdza się zasada, że to co w buteleczce niekoniecznie na nas zachwyci. Uwielbiam granatowe i różne przydymione odcienie niebieskiego na pazurkach u innych kobiet a na swoich... cóż, jest tylko jeden odcień granatu, z którym się polubiliśmy, choć niebieskich odcieni w swojej kolekcji mam kilka.
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem taka dziwna jak mi się wydaje:)
UsuńPiękny kolor i ciekawe wykończenie. Wykonanie jak zwykle idealne.
OdpowiedzUsuńŚliczne <3
OdpowiedzUsuńu mnie tez śliwka
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet nie wiem czy mam taki odcień, pewnie tak, ale rzadko noszę fiolety :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny nagłówek :)
Dziękuję.
UsuńJa też do niektórych kolorów przekonać się nie mogę :) Tak na przykład mam z różem - już mi się podoba, maluje nim paznokcia, a po dwóch dniach patrzę i myślę - rety... to nie dla mnie. Także niezrozumienie kobiety rozumiem jak najbardziej :D OPI wygląda naprawdę ładnie, chociaż podobny lakier był już i w OPI dwa lata temu i w Essie z tego co pamiętam. Niemniej pięknie się prezentuje, to trzeba mu oddać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja z różem mam podobnie, wszystkie bym oddała zimą, tak bardzo mi nie leżą. Essie faktycznie miało coś podobnego dwa lata temu (jeśli dobrze myślę to The Lace is On), z OPI nie pamiętam.
UsuńMiałam bardzo podobny kolor i też nie mogłam się do niego przekonać, czasami chyba po prostu tak jest :) choć muszę przyznać, że na zdjęciach wygląda naprawdę pięknie
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie, zbiera komplementy ale to nie moja bajka, niestety:(
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńMam kilka takich lakierów w kolekcji, ale stopniowo staram się ich pozbywać, bo nawet najpiękniejszy odcień na paznokciach może obrzydzić życie gdy się z nim źle czujesz :) Ja mam tak z większością nudziaków i niektórymi czerwieniami. A co do I'M IN THE MOON FOR LOVE to już wiem, że uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie obrażaj! Nie spamuj!
Dla postów starszych niż 3 dni włączone jest moderowanie komentarzy.